Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2025

Gdy zamykam go w skrzyni, zanim zdąży cokolwiek powiedzieć

  czyli o ciszy, która smakuje lepiej niż jego tłumaczenia Są takie chwile, w których nie mam ochoty słuchać. Nie chcę wyjaśnień. Nie chcę jego wersji. Nie potrzebuję słów. Potrzebuję milczenia . Potrzebuję tej chwili, w której jego język przestaje mieć znaczenie , bo to moja decyzja , a nie jego argumenty, są rzeczywistością. I właśnie dlatego czasem zamykam go w skrzyni zanim zdąży otworzyć usta . 🎬 Wszystko zaczyna się niewinnie Coś się wydarzyło. Małe nieporozumienie, domowa sprawa, różnica zdań. Wiem, że będzie chciał rozmawiać. Tłumaczyć. Wyjaśniać, że „to nie tak” , że „daj mi powiedzieć” . Ale nie dzisiaj. Dzisiaj nie ma dialogu. Dzisiaj ma być cisza, kontrola i kara – zanim cokolwiek padnie. 🔐 Podchodzę, chwytam go za ramię. Bez słowa Nie mówię „chodź”. Nie pytam „czy”. Nie wyjaśniam, „dlaczego”. Patrzę mu w oczy i wydaję wyrok, który już zapadł . — Skrzynia. Natychmiast. I zanim zdąży wyrazić zdziwienie, zanim z jego ust wypłynie choćby jedna...

Jak celowo go rozjuszam, by jego złość stała się moją bronią

  czyli o satysfakcji, która smakuje najlepiej, gdy on ma rację – a mimo to trafia do skrzyni Nie zawsze chcę, by był spokojny. Są takie dni, w których pragnę czystych emocji . Nie czułości. Nie spokoju. Tylko męskiej frustracji , którą potem mogę zgnieść palcami jak szkło . Wtedy celowo robię coś źle . Ale nie tylko „źle”. Robię coś, co uderza w jego świat , w jego zasady, w jego potrzebę kontroli i ładu. I czekam. Czekam na moment, w którym jego głos zaczyna drżeć , w którym mówi: — Czy ty w ogóle rozumiesz, co zrobiłaś?! I wtedy zaczyna się moja ulubiona część. 🧊 Odpowiadam chłodno. Bezczelnie. Z rozbrajającą obojętnością Mówię: — Oj, przestań dramatyzować. Albo: — Wiesz co? Zareagowałbyś tak samo, nawet gdybym tylko źle postawiła kubek. Cokolwiek bym zrobiła – i tak byś miał problem. To go rozpala. Bo widzi, że nie tylko nie przepraszam , ale obwiniam jego reakcję , a nie swój czyn. Widzę to w jego oczach – że już nie wie, czy bardziej jest zły na mnie, czy...